[HIT 19.KOLEJKI] Derby Krakowa

[HIT 19.KOLEJKI] Derby Krakowa

Derby Krakowa w 19. kolejce LOTTO Ekstraklasy zakończyły się remisem i z pewnością obie drużyny czuły po tym spotkaniu niedosyt. Więcej do stracenia miała Cracovia, która zanotowała już siódmy mecz bez zwycięstwa z rzędu. Wisła mimo remisu utrzymała miejsce w górnej ósemce.

Ukarany pragmatyzm Wisły

Wisła mimo szybko strzelonej bramki nie zrezygnowała z gry wysokim pressingiem i w kolejnych akcjach po golu Petara Brleka zmuszała bramkarza i obrońców rywali do zagrywania długich piłek. Kluczowe było tu odcinanie od podań Budzińskiego i Čovilo, dlatego wysoko atakowana była przede wszystkim linia obrony.

1617_19_hit_1 1617_19_hit_2

 

W przypadku zawiązywania przez rywali akcji w środku pola, Wisła odbudowywała formację i dość wąsko broniła własnej tercji tak, aby nie dopuścić Cracovii do gry kombinacyjnej przed własnym polem karnym. To z kolei stawiało przed graczami „Pasów” szansę na wykorzystywanie powstałego w ten sposób miejsca w bocznych sektorach boiska i współpracę dwóch skrajnych zawodników na flankach.

1617_19_hit_3

 

Szybko zdobyta bramka pozwoliła Wiśle na spokojną grę w defensywie, z czego też gospodarze skorzystali, nie angażując się w ofensywę bardziej niż to było konieczne. „Biała Gwiazda” pozwalała rywalom na prowadzenie gry, skupiając się na wykorzystaniu błędów w ataku pozycyjnym. Żadna z długich piłek Arkadiusza Głowackiego do Pawła Brożka nie była jednak celna i jedynie po wysokim przejęciu piłki lub stracie Cracovii na własnej połowie coś działo się pod bramką Sandomierskiego.

Wisła postawiła na grę skrzydłami, raczej z wykorzystaniem grającego po lewej stronie Patryka Małeckiego, choć jego współpraca z Sadlokiem nie była dobra, brakowało w niej tempa lub zrozumienia. Dopiero w doliczonym czasie gry Małeckiemu udało się stworzyć okazję do zdobycia bramki, kiedy to piłkę meczową złym przyjęciem zmarnował Brlek. Wcześniejsze próby skrzydłowego Wisły kończyły się na obrońcy w grze 1 na 1 lub niedokładnym dograniem.

W obronie gospodarze grali bardzo pewnie, rzadko dopuszczając podopiecznych trenera Zielińskiego do groźnych sytuacji. W 16. minucie doskonałą szansę miał Krzysztof Piątek, jednak skutecznie interweniował Łukasz Załuska. Deleu w tej akcji prostopadłym podaniem znalazł wybiegającego z głębi Wójcickiego, który obsłużył swojego napastnika dobrym płaskim dośrodkowaniem.

1617_19_hit_4

 

Później, dzięki wąskiemu ustawieniu Wisły w obronie (skrajni zawodnicy nie szerzej niż w półstrefie) brakło tego miejsca do wykorzystania miejsca między bocznym i środkowym obrońcą.

Problemy Cracovii

Cracovia upatrywała swoich szans w bocznych sektorach boiska, by zagraniami z tych stref poszukać w polu karnym Piątka lub zamykającego akcję skrzydłowego. Najczęściej w takim wypadku wprowadzającym piłkę dryblingiem lub podaniem na połowę Wisły był Marcin Budziński, z kolei Miroslav Čovilo zapewniał możliwość krótkiego rozegrania na utrzymanie piłki.

Głównym problemem Cracovii w pierwszej połowie było zbyt mało ruchu graczy bez piłki i brak wymienności pozycji. O ile współpraca na skrzydłach wyglądała nieźle, zwłaszcza na prawym, gdzie Wójcicki z Deleu aktywnie uczestniczyli w atakach, o tyle gorzej wyglądało to, gdy piłka znajdowała się w środkowej strefie. Skrzydłowi wychodzili wysoko do linii ataku, a szerokość zapewniali boczni obrońcy. W przypadkach, gdy piłkę mieli Budziński lub Steblecki, statyczny Čovilo nie wykorzystywał przestrzeni pozostawianej przez głęboko cofających się pomocników Wisły.

1617_19_hit_5

 

Zawodnik z piłką, w powyższej sytuacji wycofany ofensywny pomocnik Steblecki, nie ma z kim grać, bo wszyscy chowają się pod kryciem. Jego pozycji nie zajmuje nikt, wymienność jest zbyt mała, linie podań nie są zachowane i następuje gra do tyłu albo ryzykowny przerzut. Brakowało zejścia któregoś z bocznych pomocników lub napastnika w ten wolny sektor, co pozwoliłoby zachować rytm ataków pozycyjnych i przede wszystkim zmusiłoby Wisłę do większej uwagi oraz aktywniejszej gry w obronie. W grze Cracovii zabrakło większej liczby akcji podobnych do tej z początku meczu, kiedy Steblecki zajął przestrzeń między liniami obrony i pomocy, a stamtąd, przy dobrym ustawieniu bocznego obrońcy i pomocnika (czyli nie zajmowanie tej samej pionowej przestrzeni), umożliwił grę 1 na 1 w przewadze lub dośrodkowanie w pierwsze tempo.

1617_19_hit_6 1617_19_hit_7

 

Zmiany Jacka Zielińskiego

Dostrzegając problemy swojej drużyny, trener Zieliński szybko zdecydował się na zmiany. Zwłaszcza ta pierwsza, czyli wprowadzenie Damiana Dąbrowskiego za Sebastiana Stebleckiego, miała duży wpływ na grę gości. Przesunięty wyżej, na pozycję ofensywnego pomocnika, Budziński swoją ruchliwością wypełniał przestrzeń przed polem karnym, natomiast w osobie Dąbrowskiego Cracovia wreszcie zyskała przyspieszające podanie do przodu z głębi pola. Już w pierwszych akcjach po wejściu Dąbrowski szukał wklejonych w linię obrony napastników wertykalnymi zagraniami, zmuszając ich do wyjścia po piłkę i zmian pozycji.

1617_19_hit_8

 

Erik Jendrišek uaktywnił lewe skrzydło gości, a wprowadzenie Mateusza Cetnarskiego było próbą dołożenia jeszcze jednego zawodnika, który uruchomi napastnika podaniem i stworzy mu okazję do zdobycia bramki (9 stworzonych okazji w tym sezonie, w Cracovii więcej ma tylko Wójcicki). Tym samym Budziński przechodząc na środek ataku zaliczył swoją trzecią pozycję w tym spotkaniu. Trener Zieliński chciał zagrać o pełną pulę, w przeciwieństwie do gospodarzy, którzy zmieniali pozycja za pozycję.

 

Derby jak to derby, obfitowały w sporne sytuacje i były w nich momenty walki zamiast gry w piłkę. Cracovia starała się kontrolować grę, mimo meczu na trudnym wyjazdowym terenie i niekorzystnego wyniku od początku spotkania, ale nie miała argumentów na dobrze zorganizowanych w obronie gospodarzy. Wisła miała wynik, przez błąd indywidualny straciła trzy punkty i niewiele zabrakło, żeby w końcówce strzeliła zwycięskiego gola. Remis zatem należy uznać za sprawiedliwy, bo też żadna ze stron nie zrobiła więcej by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

~Filip Nowicki

Komentarze:

Śledź EkstraStats w mediach społecznościowych: