Suma szczęścia wynosi zero?

Wprowadzone przed rundą wskaźniki (do przeczytania TUTAJ) po sześciu wiosennych kolejkach zachowały się zgodnie z teorią. Wyjątkiem potwierdzającym regułę okazuje się Jagiellonia.

Teoria mówi, że wskaźnik PDO, obrazujący jakość i szczęście w grze, w trakcie sezonu powinien się zbliżać do neutralnego poziomu 1000. Właśnie tak w większości przypadków się dzieje. Od neutralnego poziomu oddaliła się tylko Legia i Jagiellonia, a także Ruch, który jednak jesień skończył bardzo blisko 1000 pkt.

PDO pozostałych drużyn, zgodnie z przewidywaniami, zbliżyło się do poziomu 1000. Najbardziej swoje PDO poprawił Zawisza, a także Korona i Cracovia. Największe pogorszenie odnotował Piast, a także Wisła i Podbeskidzie.

Jeśli chodzi o TSR, które w trakcie sezonu powinno być raczej stabilne, wiosną najbardziej poprawiło się Podbeskidzie, Ruch, Lechia i Piast. Wyraźne pogorszenie TSR zanotowała Jagiellonia, a także Śląsk, Zawisza i Legia. Poprawę TSR i PDO zanotowały tylko Lechia i Jagiellonia.

Przetwarzając powyższe dane na opisywany we wcześniejszym tekście (polecamy lekturę w TYM miejscu) „model”, dostajemy wyniki, które sugerują, że suma szczęścia i pecha (jeśli rozumieć je jako odchylenie od „modelu”) wynosi około zera.

Widać, że te drużyny, które były 3 lub więcej punktów powyżej lub poniżej zdobyczy wynikającej z modelu, zmniejszyły tę różnicę.

Zwraca uwagę rosnąca „przewaga” Jagiellonii nad modelem, a także odrabianie strat do modelowego poziomu przez Lechię, Zawiszę, Lecha i Podbeskidzie, topnienie przewagi Cracovii i Korony oraz pogorszenie się sytuacji GKS-u Bełchatów i Pogoni Szczecin.

Jeśli uznać odchylenie od modelu za miarę szczęścia i uznać, że w dłuższym terminie suma szczęścia wynosi zero, to możemy się spodziewać nieco słabszych wyników Jagiellonii i nieco lepszych Pogoni Szczecin. Czy tak się stanie? Zobaczymy.

~fid

Komentarze: