Remanent po sezonie
Wszystkie kolejki rund finałowych sezonu 2017/18 Ekstraklasy już za nami, a to oznacza, że czas zaprezentować wyliczenia symulacji tabeli naszej rodzimej ligi biorąc pod uwagę liczbę oddanych strzałów oraz ich jakość.
Symulacja polega na obliczeniu z jakim prawdopodobieństwem mógł zakończyć się każdy mecz w podziale na wygraną gospodarzy, wygraną gości i remis. Następnie każde spotkanie rozgrywane jest 10 000 razy, co po zsumowaniu oczekiwanych statystycznie punktów pozwala na obliczenie prawdopodobieństwa zajęcia konkretnego miejsca na koniec sezonu. Zasady symulacji są identyczne jak przy poprzednich badaniach. Wyniki po sezonie zasadniczym można odnaleźć tutaj.
Podstawą do symulacji rundy finałowej były realne wyniki pierwszych 30 kolejek.
GRUPA SPADKOWA
Grupę walczącą o utrzymanie wygrywa, tak jak w rzeczywistości, Cracovia. Tuż za nią plasuje się Arka, której nieco gorzej poszło w rzeczywistości. Zajęła 4. miejsce, co wg symulacji było bardzo mało prawdopodobne (0,7%). Wynik dużo lepszy osiągnął natomiast Śląsk. Spadkowiczami wg symulacji są Lechia (za ostatnie 7 kolejek ma najmniej oczekiwanych punktów) i Sandecja. Uratował się za to Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Różnice były tu bardzo niewielkie, poza ostatnią drużyną, która miała tylko 13,7% szans na utrzymanie, i aż 67,4% szans na zajęcie ostatniego miejsca, jak w rzeczywistości.
GRUPA MISTRZOWSKA
W grupie walczącej o mistrzostwo mieliśmy twardy orzech do zgryzienia. Symulować mecz Lech-Legia, czy też uznać z góry walkowera dla drużyny gości? Widać tu ciekawe różnice, więc prezentujemy obie symulacje.
Najpierw ta, w której odzwierciedlamy stan faktyczny. Mecz Lech-Legia nie był więc symulowany, ale z góry przyjęliśmy 3 punkty dla stołecznej drużyny.
Symulacja przewidziała tutaj niemal idealnie takie końcowe rozwiązania, jakie mieliśmy w rzeczywistości. Miejscami zamieniły się jedynie Górnik Zabrze i Wisła Płock. Co ciekawe, wg modelu Górnik miał tutaj dużo szczęścia, bo to Wisła była 4., a ogólnie miała miejsce w europejskich pucharach w ponad 78% symulacji. Górnik natomiast miał najwięcej szans na zajęcie 5. miejsca, co nie dawało przepustki do udziału w międzynarodowych rozgrywkach. Co ciekawe, w około 1 na 100 symulacji Wisła Płock była mistrzem. Najwięcej symulowanych punktów miała Legia, a znacznie odstawała Korona.
Jeśli do symulacji dołączamy mecz Lech-Legia, wyniki na czele tabeli znacznie się różnią.
Miejscami zamieniają się Lech – nowy mistrz, i Legia – zajmująca trzecie miejsce. Lech ma ponad połowę szans na pierwsze miejsce, a Legia – zaledwie 20%. Jak widać, dla symulacji pewne 3 punkty w tym meczu były bardzo istotne i dawały Legii bardzo dużą przewagę. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo punkty po rundzie zasadniczej były bardzo wyrównane, a runda finałowa to tylko 7 meczów.
Na koniec jeszcze ciekawostka. Wg symulacji najbardziej jednostronnym meczem w grupie mistrzowskiej powinno być spotkanie Lech-Korona z 31. kolejki. Z tym, że symulacja dawała ponad 80% szans na zwycięstwo Lechowi, a pamiętamy, że w rzeczywistości 3 punkty zgarnęła Korona. Z kolei najbardziej jednostronnym starciem w grupie spadkowej powinien być mecz Cracovia – Pogoń z ostatniej kolejki (84% szans na zwycięstwo gospodarzy). W rzeczywistości przegrali…1-4.
~Sylwester Sowa