Macieja Skorży przygody z zaawansowanymi statystykami

Macieja Skorży przygody z zaawansowanymi statystykami

Półmetek zasadniczej części sezonu to dobry moment, żeby podsumować grę zespołów Ekstraklasy. Spośród szesnastu klubów na szczególną uwagę zasługuje Pogoń. Zaraz pokażemy, dlaczego.

Rok temu zabraliśmy Ekstraklasę do Monte Carlo. Teraz powtarzamy tę wycieczkę, symulując każdy strzał i każdy mecz 10 000 razy. Do symulacji posłużyły tzw. gole oczekiwane, obliczone wedle nowego modelu, omówionego w poprzednim tekście.

Wyniki są takie, że… Może najpierw dygresja – czasem zdarza się, że w wyniku obliczeń czy symulacji otrzymujemy wynik czy wniosek wyglądający na absurdalny. Powstaje wówczas pytanie – publikować czy nie publikowac. Wierzyć modelowi, czy go zmodyfikować. Decydujemy się na publikację, w końcu EkstraStats to mimo wszystko nie jest czasopismo naukowe. A zatem, z symulacji wynika, ze Pogoń Szczecin powinna być trzecia w tabeli. Nie od końca, od góry. Dość powiedzieć, że dwa najmniej prawdopodobne zwycięstwa w tym sezonie to Cracovii i Górnika, właśnie nad Pogonią (prawdopodobieństwo takiego rozstrzygnięcia wynosi odpowiednio 7,5% i 9,0%). A kończąc wątek nieprawdopodobnych wyników, wyróżniają się tutaj remisy Lecha z Wisłą Kraków (w 90,8% symulacji wygrywał „Kolejorz”) oraz Bruk-Betu z Arką (w 74,5% wygrywali gdynianie).

Poniżej tabela po 15 symulowanych kolejkach, z zaznaczonymi faktycznie zajmowanymi miejscami w tabeli.

Pierwsza trójka może zaskakiwać. Jednak jednym z powodów, dla których nie wahamy się pokazać tę tabelę jest Korona Kielce, która w pierwszej, wstępnej i wewnętrznej symulacji (próbnej, której nie publikowaliśmy) była zdecydowanym liderem tabeli symulowanej, mimo że w realnej tabeli po 10. kolejce była na ósmym miejscu. Zgodnie z założeniami goli oczekiwanych, Korona „odpaliła”.

Dlatego odpalić powinna też Pogoń Szczecin. Przypomina się tekst sprzed dwóch lat o dołującym wówczas Lechu, którego statystyki wręcz „skazywały” na marsz w górę tabeli, co zresztą się potwierdziło. Tak samo jest obecnie z Pogonią. Czy tak się stanie – to się okaże, natomiast kwestia tego, czy za ewentualną poprawą wyników stoi zmiana trenera będzie w sferze wyłącznie historii alternatywnych. Podobnie zresztą, jak w przypadku Lecha, który w 2015 r. krótko po naszym tekście zwolnił trenera. Był nim Maciej Skorża.

~Filip Dutkowski

Komentarze:

Śledź EkstraStats w mediach społecznościowych: