200 meczów Rafała Grzyba
W sobotę 18 października Rafał Grzyb meczem z Pogonią Szczecin zamknął drugą setkę występów w Ekstraklasie. Przyjrzeliśmy się przebiegowi jego dotychczasowej kariery.
W czasach, gdy uwaga przeciętnego kibica skupiona jest na pięknych golach napastników, czy błyskotliwych akcjach obrońców, defensywni pomocnicy pozostają nieco w cieniu. Jednak to właśnie odpowiednie zabezpiecznie defensywy staje się kluczem do sukcesu. Dlatego właśnie postać Rafała Grzyba może, niektórym kibicom, być mało znana.
Do Polonii Bytom trafił przed sezonem 2007/2008 z Górnika Łęczna. Starało się o niego wtedy jeszcze kilka ekstraklasowych zespołów (m. in. Korona Kielce), Grzyb wybrał jednak ofertę z Górnego Śląska. Zadebiutował w 1. kolejce sezonu w meczu z… Jagiellonią Białystok, grając pełne 90 minut.
Od początku stanowił o sile swojego zespołu i gdy tylko mógł, wychodził w podstawowym składzie drużyny Dariusza Fornalaka, a następnie Michała Probierza, Marka Motyki, Jurija Szatałowa i Jana Urbana. W Bytomiu spędził 3 lata, przez dłuższy okres będąc kapitanem Polonii. Po rozegraniu 71 meczów w Ekstraklasie, przeniósł się do Jagiellonii Białystok za kwotę 80 tysięcy Euro.
To właśnie w klubie ze stolicy Podlasia święcił największe sukcesy, w sezonie 2009/2010 r. zdobywając Puchar oraz Superpuchar Polski i dwukrotnie grając w eliminacjach do Ligi Europy. Razem z Hermesem tworzył wtedy trzon drużyny Michała Probierza, kładąc fundamenty pod świetną grę żółto-czerwonych. Po zakończeniu kariery przez Tomasza Frankowskiego przejął opaskę kapitana, którą, z małymi wyjątkami, nosi do dziś. W większości meczów wystawiany na pozycji defensywnego pomocnika, zdarzało mu się jednak, jako tymczasowemu zastępcy, grywać na prawej obronie. Dzięki ponadprzeciętnemu przeglądowi pola i umiejętności antycypacji dawał kolegom z ofensywy dużo swobody, a trenerom prosty wybór do obsadzenia pozycji nr 6. W każdym sezonie grał ponad 24 mecze, większość w pełnym wymiarze czasowym. Tak wygląda ilość meczów rozegranych w każdym z sezonów:
A tak procent minut w poszczególnych sezonach:
O doskonałej umiejętności odpowiedniego ustawiania się może świadczyć fakt, że tylko raz w karierze sędzia pokazał mu czerwoną kartkę za pojedyncze przewinienie. Odpowiedzialność za prawidłowe funkcjonowanie obrony miała jednak skutek w liczbie bramek strzelonych na ekstraklasowych boiskach. W swojej przygodzie z piłką zdobył siedem goli w lidze, takim oto rywalom:
Kiedy już jednak strzelał, bramki były niemałej urody. W taki oto sposób zdobył swojego premierowego gola w spotkaniu z Legią Warszawa:
Rafałowi życzymy co najmniej kolejnych 200 meczów w Ekstraklasie!
~Hubert Soliwoda
fot. tspodbeskidzie.pl