„Pan Piłkarz” bohaterem

„Pan Piłkarz” bohaterem

Pojedynek dwóch najbardziej utytułowanych polskich drużyn – mecz, który w historii polskiej piłki niejednokrotnie decydował o mistrzostwie. W sobotę byliśmy świadkami już 102. ligowych Wielkich Derbów Śląska. Górnik po raz pierwszy od 18 lat zdobył komplet punktów przy Cichej i po 11 kolejkach przewodzi tabeli. Zespół Ekstrastats przygotował z tej okazji analizę spotkania Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze.

Wyjściowe ustawienie

taktyka

Trener Ján Kocian postawił na Grzegorza Kuświka w miejsce Eduardsa Visnakovsa, a za pauzującego za kartki Piotra Stawarczyka, zagrał Marcin Kuś. W Górniku więcej niespodzianek – o ile powrót do pierwszej jedenastki Mateusza Zachary nikogo nie zdziwił, to posadzenie na ławce Ježa i danie szansy Łuczakowi już mogło zaskoczyć.

Górnik w tym sezonie wpisuje się w pomundialowy trend grając w ustawieniu z trójką obrońców. Ruch natomiast przyjmuje najczęściej spotykane w naszej Ekstraklasie 4-2-3-1 przechodzące w obronie w 4-4-2/4-4-1-1.

Skrzydła

Już pierwsze zagranie w meczu zasugerowało gdzie Ruch będzie szukał swoich szans – na skrzydłach. W ciągu pierwszych 10 minut spotkania, gospodarze aż 12 razy starali się zagrywać w boczne sektory boiska. Sztab Ruchu musiał uznać Kosznika za słaby punkt defensywy, ponieważ jego strona była szczególnie mocno oblegana – nawet Zieńczuk schodził kilkukrotnie na przeciwległe skrzydło, by tam stworzyć przewagę liczebną.

Przeładowanie prawej strony (zaznaczony Marek Zieńczuk)

Przeładowanie prawej strony (zaznaczony Marek Zieńczuk)

Zieńczuk po raz kolejny na prawej stronie (na czerwono wysoko ustawiony Kosznik)

Zieńczuk po raz kolejny na prawej stronie (na czerwono wysoko ustawiony Kosznik)

Cel trenera Kociana był jasny – ominąć zagęszczony środek defensywy Górnika, starając się zaskoczyć wysoko ustawionych wahadłowych obrońców rywali, szybkimi atakami w ich strefy. Pozwoliło to na zepchnięcie Górników do defensywy i wywalczenie kilku groźnych stałych fragmentów gry (m. in. 4 rożne w 3 min.).

Pressing i pierwsza bramka

Zabrzanie w początkowej fazie meczu próbowali odpowiedzieć kontrami, jednak skuteczny i szybki pressing przeciwników wymuszał niedokładne zagrania. Jedynie Madej próbował dłużej utrzymać się przy piłce i dryblingiem wyprowadzić atak, ale i takie próby kończyły się w najlepszym przypadku wywalczeniem rzutu wolnego.
Górnik również starał się grać agresywnie w środku pola i stosował nawet wyższą linię obrony. Na nieszczęście zabrzan w tym meczu kilkukrotnie zawiodło ich wykonanie. Tak też padła pierwsza bramka – szybko wykonany aut zaskoczył Górników, spóźnieni Zachara i Sobolewski obaj doskoczyli do Surmy zostawiając wolnego Kowalskiego, który z pierwszej piłki zagrywa za linię obrony do Starzyńskiego.

Źle ustawiony Szeweluchin łamie linię spalonego

Źle ustawiony Szeweluchin łamie linię spalonego

Madej i wyrównanie

Górnik miał bardzo duże problemy z budowaniem swoich ataków (do 20 min. zaledwie 35% posiadania piłki). Było ta zasługa skutecznego pressingu i wąskiego ustawienia Ruchu, które jednak okazało się bronią obosieczną. Madej przechwycił piłkę po prawej stronie, skutecznie przeniósł ciężar gry na słabiej chronione lewe skrzydło i przy biernej postawie Kowalskiego dośrodkował piłkę na głowę Łuczaka, który skierował futbolówkę do siatki.

WDŚ mapa podań Madej

Zwiększona ruchliwość Madeja okazała się rozwiązaniem problemów z rozegraniem Górnika. Jak widać na powyższym obrazku, „Pan Piłkarz” wielokrotnie opuszczał swoją nominalną pozycję szukając gry na całej szerokości boiska. Wprowadzało to zamieszanie w szeregach chorzowskiego Ruchu i umożliwiało Górnikowi dłuższej utrzymywać się przy piłce.

Starzyński i 1:2

WDŚ mapa podań Starzyński

W przeciwieństwie do Madeja, Starzyński nie zaliczy derbów do szczególnie udanych. W swoim zespole spełniał podobne zadania, co jego vis-a-vis z Górnika – gra na całej szerokości, wspieranie rozegrania i zagrywanie kluczowych piłek do skrzydeł (aż 20 z 32 celnych podań kierowanych było do skrzydłowych i bocznych obrońców). Chorzowska „dziesiątka” nie potrafiła sobie poradzić z obrońcami Górnika, którzy wychodzili za nim bardzo wysoko. Ruch próbował to kilkukrotnie wykorzystać, jednak bez wymiernych rezultatów.

Sadzawicki nie pozwala się obrócić Starzyńskiemu

Sadzawicki nie pozwala się obrócić Starzyńskiemu

Ocenę rozgrywającego zaniża także nie najlepsze zachowanie przy decydującym trafieniu. Ruch bez piłki Dancha i Sobolewskiego stworzył miejsce na krótkim słupku, a odpowiedzialny za krycie Madeja Starzyński, zgubił go.

Podsumowanie

Wysokie tempo gry i agresja w środku pola w wykonaniu obu ekip uniemożliwiały płynną grę. Oglądaliśmy typowe derby – dużo walki, mało składnych akcji. Mimo to zarysowało się kilka schematów przygotowanych przez szkoleniowców. Ruch zaczął świetnie, jednak z czasem to Górnik przejął inicjatywę (ostatecznie obie ekipy podzieliły się posiadaniem po 50%). O wyniku zadecydował stały fragment gry wykorzystany przez kluczowego tego dnia Madeja.

~Witold Adamski
fot. Marcin Łagowski

Komentarze:

Śledź EkstraStats w mediach społecznościowych: