Najlepsi strzelcy w drużynach TME – cz.1
Sprawdziliśmy jaki udział w całym dorobku swojej drużyny mieli piłkarze, którzy strzelili dla niej najwięcej bramek. Poniżej zawodnicy z grupy mistrzowskiej sezonu 2013/2014 Ekstraklasy.
Miroslav Radović – Legia Warszawa
Każdy fan Ekstraklasy pytany o największą gwiazdę Legii odpowie: Miroslav Radović. Serbski pomocnik (napastnik?) w tym sezonie nie zawiódł, choć po odejściu Daniela Ljuboji wielu nie wierzyło, że Radović będzie błyszczał. Zaczął strzelać już w 1. kolejce przeciw Widzewowi, a potem rzucany na różne pozycje nie schodził poniżej pewnego poziomu. Poziomu nieosiągalnego dla większości przeciwników, których co rusz mijał jak tyczki. Przez ponad połowę sezonu występował jako pomocnik, co nie przeszkodziło mu w zdobywaniu kolejnych bramek. Licznik stanął na 14, co stanowi niemalże 1/5 strzelanych goli przez Legię. Legię, która zdobyła ich najwięcej spośród wszystkich zespołów w Ekstraklasie. Serb z polskim paszportem został również doceniony przez piłkarzy, z którymi rywalizował na boiskach. Wybrali go najlepszym piłkarzem sezonu 2013/2014.
Łukasz Teodorczyk – Lech Poznań
Łukasz Teodorczyk został najlepszym strzelcem Lecha Poznań w sezonie 2013/2014. „Teo” został autorem 20 goli z 68 strzelonych przez drużynę, co stanowi niemal 30% dorobku całego zespołu. Napastnik Kolejorza na strzelenie jednej bramki potrzebował 118 minut spędzonych na boisku.
Podsumowując ten sezon poprzez pryzmat samych liczb, można stwierdzić, że Teodorczyk dobrze wywiązał się z roli łowcy bramek. Jednak zastanawiające jest, ile mógł ustrzelić, gdyby prezentował w polu karnym większą skuteczność. Kibice Lecha z pewnością pamiętają wiele niewykorzystanych sytuacji. Chyba można się pokusić o stwierdzenie, że tych goli, przy lepszym wykorzystywaniu sytuacji stuprocentowych , mogło być nawet 50% więcej. Łukasz jest napastnikiem głównie czyhającym na wypracowane przez kolegów piłki, więc w tym sezonie nie mógł narzekać, bo Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics czy Barry Douglas dogrywali je naprawdę bardzo dobrze, w końcówce sezonu przebudził się też Szymon Pawłowski.
Skuteczność Łukasza Teodorczyka można zanalizować także, biorąc pod uwagę sposób, w jaki strzelał bramki. Warto zauważyć, że napastnik Lecha ma szansę wygrać prestiżowy tytuł Króla Strzelców Przypadku. Strzelił aż 8 goli uznanych przez zespół EkstraStats za przypadkowe, co stanowi 40% jego dorobku. „Teo” zapewne wybroni się stwierdzeniem, że solidnego napastnika piłka sama szuka w polu karnym.
Zapewne sam Teodorczyk odczuwa pewien niedosyt po minionym sezonie, bo pomimo miana najlepszego strzelca zespołu i trzeciego strzelca ligi, nie ulega wątpliwości, że tych bramek mogło być więcej i wypada popracować nad skutecznością.
Grzegorz Kuświk – Ruch Chorzów
Jedną z największych rewelacji sezonu 2013/14 w naszej lidze bez wątpienia była drużyna Ruchu Chorzów. Mało kto przed rozpoczęciem sezonu mógł snuć plany o europejskich pucharach. Ojców tego sukcesu było kilku na czele z najlepszym trenerem ekstraklasy Janem Kocianem, po całą drużynę z Chorzowa. Jednak nie było by tego sukcesu bez tego zawodnika, a właściwie dwóch. Pierwszym z nich jest Grzegorz Kuświk – zdobywca 12 bramek dla Niebieskich co stanowiło 25,53% wszystkich zdobytych bramek. Należy również podkreślić fakt, że bramki te zdobył w przeciągu 2226 minut jakie spędził na boiskach Ekstraklasy, co daje nam jedną zdobytą bramkę na 185 minut. Drugim zawodnikiem, o którym wcześniej była mowa, to Filip Starzyński – zdobywca 10 bramek dla Chorzowian. Większość tych bramek (aż 6) zdobył z rzutów karnych. Mamy nadzieję, że forma strzelecka tych zawodników utrzyma się na wysokim poziomie i zaprezentują się z dobrej strony na europejskich arenach.
Stojan Vranjes – Lechia Gdańsk
Dla drużyny Lechii Gdańsk najwięcej goli strzelili ex aequo Piotr Grzelczak i Stojan Vranjes. Obaj mają na swoim koncie po 7 bramek, co stanowi 15,22% goli całej drużyny. Grzelczak przeciętnie wpisywał się na listę strzelców co 324 minuty. Zdecydowanie lepiej wygląda statystyka jego kolegi z pomocy, który strzelał bramki średnio co 180 minut. Jednak bośniacki piłkarz miał ułatwione zadanie, bo aż 4 razy podchodził do piłki ustawionej na jedenastym metrze i za każdym razem pokonywał bramkarza rywali. Natomiast napastnik gdańszczan wszystkie gole strzelił z gry, często bardzo efektowne. Tuż za ich plecami uplasował się Patryk Tuszyński z 6 trafieniami. Aż 5 z nich padło w dwóch pierwszych meczach po zimowej przerwie, a gol z Pogonią Szczecin, był jego pierwszym golem w T-Mobile Ekstraklasie.
Paweł Brożek – Wisła Kraków
Najlepszy strzelec Wisły Kraków? Oczywiście Paweł Brożek! Po zagranicznych wojażach wrócił, aby pomóc swojej ukochanej drużynie. Do sezonu przystąpił z marszu, bez okresu przygotowawczego. Świetny początek, lekki spadek formy na początku 2014 roku i przebudzenie pod koniec. Tak można w skrócie opisać sezon w wykonaniu Brożka. Wisła w tym sezonie strzeliła 51 bramek, 17 było autorstwa Pawła co daje 33,33% wszystkich bramek drużyny. Spędził na boisku 2867 minut, czyli strzelał bramkę średnio co 169 min. Jedna z tych bramek jest dla Brożka szczególnie ważna – 3 maja, godzina 21:47, mecz w Krakowie z Pogonią Szczecin. Paweł zauważył wysuniętego Janukiewicza i niespodziewanie z 40 metrów pokonał bramkarza gości. Ta niesamowita bramka była jego setną w karierze, dzięki czemu dołączyl do elitarnego Klubu 100. Życzymy kolejnej setki!
Mateusz Zachara – Górnik Zabrze
W ubiegłym sezonie najskuteczniejszym strzelcem Górnika Zabrze był Mateusz Zachara, jednak poza tym nie osiągnął on żadnych imponujących liczb. Niemal wszystkie bramki strzelił jesienią, a wiosna minęła nam głównie na czytaniu kolejnych tytułów w stylu „Snajper Górnika znów chce zacząć strzelać” lub „Zachara marzy o przełamaniu”. Kiedy na początku grudnia zdobył bramkę przeciwko Widzewowi, nikt nie spodziewał się, że na kolejne ligowe trafienie 24-latka przyjdzie nam poczekać aż do końca maja, do meczu przeciwko Wiśle w Krakowie. Trafienie z tamtego spotkania pozostało jedynym, jakie Zachara zdobył wiosną, co nie przeszkodziło mu zostać najlepszym strzelcem Górnika z bilansem 11 bramek, co stanowi ponad 20% wszystkich bramek drużyny z Zabrza.
Marcin Robak – Pogoń Szczecin
Marcin Robak był najlepszym strzelcem Dumy Pomorza w sezonie 2013/2014. Zawodnik ten po nieudanych wojażach w słonecznej Turcji wrócił do rodzimej Ekstraklasy, gdzie rozegrał sezon w niebiesko-czerwonych barwach Piasta Gliwice. Ze śląskiego klubu został wytransferowany do szczecińskiej Pogoni, gdzie osiągnął niespotykaną dotąd formę. Napastnik ten zdobył koronę króla strzelców, strzelając 23 bramki (22 w Pogoni, 1 w Piaście) w rozgrywkach Ekstraklasy, tym samym jego trafienia to 42% wszystkich goli zdobytych przez Portowców. Dodatkowo Robak zdobył również dwie bramki w fazie eliminacyjnej Ligi Europy, a także raz umieścił piłkę w siatce w rozgrywkach Pucharu Polski. Kryształowy obraz tego zawodnik rozwiewa fakt, że przez 6 ostatnich spotkań w lidze nie trafił do bramki. Mimo wszystko jego wcześniejsze piłkarskie zdobycze wystarczyły do utrzymania korony, tym samym Marcin Robak stał się trzecim królem strzelców(obok Marka Leśniaka i Mariana Kieleca) w ponad półwiecznej historii Portowców. Robakowi pozostaje pogratulować dobrej dyspozycji i życzyć utrzymania tak wysokiej formy w przyszłym sezonie.
Michał Masłowski – Zawisza Bydgoszcz
W Zawiszy Bydgoszcz trudno znaleźć kogoś, kto w tym sezonie był prawdziwym „killerem”, jeśli chodzi o strzelanie bramek. Napastnicy czarno-niebieskich albo często pauzowali, albo byli odsuwani na skrzydło, a w dodatku żaden z nich nie strzelał regularnie. Tym samym, najlepszym strzelcem Zawiszy w sezonie 2013/14 został Michał Masłowski, największe odkrycie sezonu i zarazem zdecydowanie najlepszy ofensywny piłkarz z Bydgoszczy. Jego spore umiejętności techniczne i dynamiczne pozwoliły mu na strzelenie wielu bramek, grając jako ofensywny pomocnik i dzięki temu to on, pokonując w klasyfikacji strzeleckiej wszystkich snajperów czarno-niebieskich, został najlepszym strzelcem swojej drużyny z bilansem 8 bramek.
Pełna infografika dostępna jest tutaj.
Druga część artykułu „Najlepsi strzelcy w drużynach TME”